Miesięcznik "BIZNES meble.pl" marzec 2017

CZYLI ObZBAWIENNEJ ROLI DEKRETACJI UrzÚdnicy ibszamani, Fot. Tomasz Markowski B iurokratyczna machina zakłada bowiem – nie wiadomo dlaczego – że rządowa lub ministerialna pieczątka, z rozmachem przybita do kolej- nego nowego planu, strategii czy koncepcji, ma dla rozwoju przedsię- biorczości równie zbawienny wpływ, jak opady deszczu dla spękanej pod wpływem długotrwałej suszy ziemi. Wystarczy, że popada, a ży- cie na nowo rozkwitnie. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie, co już wiele lat temu zauważył Feliks Koneczny, polski historyk i historiozof, bo: Biurokracja jest mechanizmem, a więc jest zabójczą dla kultury czynu. A gdzie wszystko musi być jedna- kowe, jakież tam pole do użytku z władz umysłowych? Tylko pośród rozmaitości wymaga namysłu sam wybór, a z wyborem łączy się odpowiedzialność. Biurokracja jest to system papierów kancelaryjnych, dla którego człowiek jest niczym. Ruch tych papierów nazywa się administracją. Przez porządek w administracji rozumie się porządek w papierach, choćby kraj cały pogrążony był w straszliwym nieporządku. Egzaltacje towarzyszące przyjętej niedawno przez rząd Strategii na rzecz Odpowiedzial- nego Rozwoju są niczym tańce i śpiewy szamanów usiłujących przy ich pomocy przyczynić się do zwiększenia plonów. Wpływ urzędniczej dekretacji na rzeczywistość jest równie zba- wienny dla tej ostatniej, jak zbawienne dla łąk i pól są zabiegi plemiennych czarowników. W ramach realizacji rzeczonej strategii na innowacje, a raczej na to, co za innowacyjne uznają urzędnicy, zadekretowano deszcz złotówek. Do 2020 r. będzie ich ponad 2 biliony, z czego trzy czwarte mają stanowić tzw. pieniądze publiczne. Rządowi apologeci, którym zdarza się porównywać polską premier do Margaret Thatcher, zapominają jednak, że to Iron Lady stwierdziła kategorycznie: Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy. Diagnozując różne zjawiska mające miejsce w Polsce autorzy strategii stawiają m.in. tezę, że państwo nie stworzyło przedsiębiorcom warunków do wzrostu, a jako jeden z do- wodów ujawniają treść pewnej notatki ze spotkania przedstawicieli Izb Skarbowych: Należy obecnie zmienić tok myślenia w sprawie kontroli podatkowych – nie ma kontroli w celach prewencyjnych, kontrola ma przynosić wpływy budżetowe . I to akurat stwierdzenie brzmi wyjątkowo wiarygodnie. d MAREK HRYNIEWICKI redaktor naczelny Gdyby dokumenty, wytyczające kierunki, ukazujące perspektywy, wprowadzające zmiany czy zwiększające to i owo, miały choć minimum mocy sprawczej Polska byłaby gospodarczą potęgą na nieznaną światu skalę. 6 BIZNES meble.pl [ marzec 2017

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=