Miesięcznik "BIZNES meble.pl" październik 2020

8 BIZNES.meble.pl | październik 2020 Z  wielką radością czytam zawsze o sukcesach firm meblarskich – tych z długą tradycją, jak choćby działających w meblarskim za- głębiu swarzędzkim. Mam wrażenie, że klienci dwojako podcho- dzą do marek z bardzo długą tradycją – jedni uważają, że skoro coś jest na rynku przez dekady, to musi być dobre, inni – wytykają brak świeżości. Są odbiorcy, którzy kupują ze względu na „legendę” danej firmy – bo meble tej firmy miała ich babcia, rodzice, wytrzymały próbę czasu. Oczywiście, przez ten czas zmieniała się moda i wielu producentów mebli – nie tylko za nią podążało, ale i też sami ją kreowali. Jedno pozostało niezmienne – legendarni producenci w pocie czoła pracowali na to, by ich legendarne meble takie pozostały. Nie wszystkie rzecz jasna – wielu legend już nie ma z nami, niektóre legendy straciły aurę swojej niezwykłości. Śledzę z uwagą historie różnych przedsiębiorstw – w szczególności fa- scynują mnie historie firm, które odwołują się w swoim DNA do nieistnieją- cych już przedsiębiorstw, które poprzez dziejowy wiatr, zmiany gospodarcze – są już czasem przeszłym, a raczej – byłyby, gdyby nie historie „na wnucz- ka” – przejęcia, fuzje, reaktywacje czy nawet reanimacje. I o ile to nie są tyl- ko slogany marketingowe (co niestety też ma miejsce), często to DNA w ta- kich firmach jest ciągle żywe, widoczne w produktach, usługach, podejściu do sprzedaży czy klientów. Wielu gospodarczych „wnuczków” z dumą i z suk- cesami kontynuuje dzieło swoich poprzedników, dostosowując je do obec- nych, a nawet przyszłych realiów. Jest też druga strona medalu – objawia się ona w wypowiedzianych z ża- lem, nostalgią słowami: Ech, ta firma nie jest już tak dobra jak kiedyś . Czy oznacza to, że zostaliśmy oszukani metodą na wnuczka lub na legendę? Nie do końca. Legendy i spadkobiercy – muszą się często mierzyć z mitologiza- cją ich firm. Zauważcie, jak dziś wspominamy choćby słodycze z PRL-u i jak oceniamy próby ich przywrócenia na rynek. Czy skład teraz jest gorszy? Wąt- pię. A mimo to – w naszych wspomnieniach wszystko jest bardziej wyraziste, lepsze, smaczniejsze. Z tym samym muszą się mierzyć tytułowe legendy. To, że nasza prababcia miała przedwojenny kredens, który przetrwał wojnę i kil- ka przeprowadzek, nie oznacza, że inny mebel tej samej firmy przetrwa tyle samo lat. Decydują niuanse. Nic nie stoi również na przeszkodzie, by zacząć budować swoją własną legendę. Nie da się tego zrobić jedynie przez kilka haseł na stronie interne- towej, kilka górnolotnych wpisów w mediach społecznościowych. Legendy nie zbuduje się „od ręki”, z dnia na dzień. Upłynie wiele lat, zanim efekty naszej pracy będą widoczne. Wszystko jednak musi się zacząć od pierwsze- go kroku… q Na wnuczka i na legendę Tak, wiem, że tytuł od razu przywołuje na myśl sposoby oszukiwania seniorów. Jednak, skoro namawiam, by nie kierować się stereotypami wobec kontrahentów, wierzycieli, windykatorów, dłużników, tak i tutaj porzućmy te pierwsze skojarzania. felieton • gąsiorowska o finansach Anna Gąsiorowska Autorka jest właścicielką firmy Negocjator Anna Gąsiorowska oraz trenerem windykacyjnym.

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=