Miesięcznik "BIZNES meble.pl" listopad 2020

96 chillout • felietony Diana Nachiło dziennikarka miesięcznika „BIZNES.meble.pl” Tęsknię za uff-line! Takie to ładne Anna Szypulska dziennikarka miesięcznika „BIZNES.meble.pl” BIZNES.meble.pl | listopad 2020 J eśli ktoś z Państwa jeszcze nie widział, a miałby ochotę, ser- decznie zapraszam do obejrzenia rozmowy o reedycjach, którą przeprowa- dziliśmy w ramach tegorocznego „archi- DAY”. Zapis jest dostępny na platformie Archidesk, której obsługi – z duchem czasu – uczyłyśmy się wspólnie z Anią przed dyskusją, do której przygotowa- nia zaprosili nas organizatorzy. Punk- tem wyjścia stał się artykuł Ani o złotej dekadzie reedycji, opublikowany w ju- bileuszowym wydaniu z okazji 10-lecia „BIZNES.meble.pl” . Artykuł przeczytałam z zaintereso- waniem, ale na dobre zaczęłam zgłębiać temat przed dyskusją i zaproszeniem go- ści z takich firm, jak Vzór, Politura, Nowy Model i 366 Concept. Tyle lat w branży, tyle tematów, ale ten – przyznaję – skradł moje serce. Nie tylko dlatego, że stoją za nim piękne meble, ale też piękni ludzie i historie. Tyle życia. Z pasją opowiadali o nich twórcy firm, które dają drugie ży- cie produktom o skomplikowanym życio- rysie. Część z nich najlepsze lata święto- wała w okresie PRL-u, czego przykładem jest „Fotel 366” J. Chierowskiego z 1962 r. Historia pięknego, solidnego, wygodnego i ergonomicznego mebla spokojnie mo- głaby się stać kanwą powieści, w której nie zabrakłoby wątku niespodziewanej odmiany losu i opowieści o prawdziwym sukcesie. Reedycjom towarzyszy nie tyl- ko sukces, ale też pasja i determinacja wy- nikająca z pokonywania takich chociażby ograniczeń, jak kwestie technologiczne. Z zainteresowaniem zaczęłam przyglą- dać się ofercie sklepów internetowych spe- cjalizujących się w sprzedaży oryginałów, jak chociażby yestersen. Może i późno od- krywam ten kawałek lądu, ale widzę, że jest nas więcej, o czym świadczy popularność takich zjawisk, jak październikowa licyta- cja „Design. Piękno dla wszystkich” w Desa Unicum. Ileż tam pięknych, oryginalnych perełek polskiego wzornictwa. Wspaniałe. Będę śledzić z pasją. Takie to ładne. N a naszych redakcyjnych zebra- niach, z ust redaktora naczel- nego, Marka Hryniewickiego, często pada pytanie: Były jakieś targi? Pojawia się ono à propos planowania relacji z różnych wydarzeń w działach branża lub design. Przez kilka miesię- cy to pytanie nie padało, nie tylko dla- tego, że redakcyjne kolegia odbywały się online, a dlatego, że wszystkie impre- zy, o których moglibyśmy pisać, zostały przełożone lub odwołane. To się jednak zmieniło. Jak Państwo zobaczą – listopa- dowe wydanie jest (po)targowe. Zarówno we wrześniu, jak i w październiku, wie- le imprez się odbyło, choć część z nich w formule hybrydowej, a część tylko on- line. Muszę przyznać, że statystyki cy- frowego formatu targów „Maison & Ob- jet” robią wrażenie: 4.300 marek, 50 tys. nowych produktów, 6.400 salonów onli- ne i wreszcie 214 tys. unikalnych gości. Podskórnie czujemy jednak, że „to nie to samo”, a tę opinię podzielają nasi roz- mówcy. Kiedy widzimy te próby przenosze- nia wydarzeń offline do online często mamy poczucie, że to jest jakaś forma protezy. Pewnie ma nawet szansę zadziałać całkiem nieźle, natomiast naszym zdaniem to jest za mało – zauważył Bartek Narzelski, który zajmuje się projektowaniem usług w dys. studio. Wydaje się, że zastąpienie tradycyjnych targów przez targi online w dającej się prze- widzieć przyszłości jest mało prawdopodob- ne – tak z kolei w tekście „Targi w erze (post)covidowej” napisał Józef Szyszka, dyrektor targów „Meble Polska”. Ja patrzę na targi nie tylko pod ką- tem biznesu, bardziej przez pryzmat re- lacji. To właśnie na targach w Mediolanie poznałam przed kilkoma laty Asię Siera- dzan, projektantkę. Jej tekst o tańcu po- lecam Państwu jako coś, co pozwala na moment oderwać się od rzeczywistości i zawirować w takim przyjemnym nieby- cie. Jako taki uff-line – za którym bardzo tęsknię.

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=