Miesięcznik "BIZNES meble.pl" luty 2019

sylwetka X chillout w poprzednim miejscu pracy policzyłem, że to siódma firma, w której jestem na etacie. Pomyślałem: skoro przeciętny Amerykanin zmienia pracę siedem razy w ciągu życia, ta będzie miejscem, w którym doczekam eme- rytury, albo założę coś własnego. Po latach, z grupą koleżanek i przy mocnym wsparciu Jarka Czarnika założyliśmy Wydawnictwo meble.pl – mówi. W branży meblarskiej jest od ponad 20 lat. Pierwsze spotkanie z nią to konfe- rencja na targach meblowych w Pozna- niu w roku 1997. To był początek prasy branżowej w Polsce i czasy, kiedy robiono gigantyczne interesy ze Wschodem. Pa- miętam, jak ogromne wrażenie zrobiła na mnie wówczas liczba wystawców targowych – wspomina. Na pytanie, jak dziś określił- by branżę, biorąc pod uwagę zmiany, jakie zaszły w ciągu ponad dwóch dekad, odpo- wiada: Jeśli miałbym porównać polskie me- blarstwo do człowieka, na pewno byłby to ktoś, kto przeszedł ogromną metamorfozę. Przeorientował się w Wschodu na Zachód. Nauczył się języków zachodnioeuropej- skich. W znakomity sposób poprawił swój produkt . Nie zmieniło się jedno. To, co ce- nię w branży to życzliwość ludzi i familijny charakter. Szczególnie widać to na targach w relacjach wystawców z klientami, którzy często są traktowani jak członkowie rodziny. To mi się bardzo podoba – mówi. Dodaje też, że biorąc pod uwagę konieczność suk- cesji, czas pokaże, czy taki model przetrwa. Mam nadzieję, że branża nie straci swojego ludzkiego charakteru, a bardzo dziś silne i widoczne relacje między ludźmi zostaną zachowane i przetrwają próbę czasu – pod- kreśla. W relacjach ceni sobie szczerość i bez- interesowność. Kto zna Marka, ten wie, że trudno je sobie wyobrazić bez poczucia humoru. Przykład? Zapytany o synów, od- powiada, że na szczęście odziedziczyli po nim inteligencję, nie zaś urodę. Bliskie jest mu czeskie poczucie humoru. Nieprzy- padkowo wśród ulubionych lektur Marka są „Przygody dzielnego Wojaka Szwejka” czeskiego pisarza Jaroslava Haška. Czyta je przynajmniej raz w roku, tak jak i „Mistrza i Małgorzatę”Michaiła Bułhakowa. Książki dają mi dużo spokoju. Po wymienione po- zycje sięgam przynajmniej raz w roku i jest to swego rodzaju celebra. Zawsze znajduję w nich coś nowego, co jest w pewnym sensie fenomenalne. Im bardziej poznaję literatu- rę obcojęzyczną w różnych tłumaczeniach, tym bardziej doceniam rolę tłumacza, jego wkład w odbiór powieści – mówi Marek. W ogóle, jest zdania, że życie składa się z drobiazgów. Bardziej od luksusowych gadżetów ceni jednak to, co człowiek ma w sercu i głowie. Na pytanie, z czego po 8 latach od założenia Wydawnictwa meble.pl jest najbardziej dumny, odpowiada bez wa- hania, ale i hierarchizacji: z zespołu, z gazety i relacji z ludźmi. Jestem dum- ny z miesięcznika „BIZNES meble.pl” , ale tworząc jego koncepcję na pierwszym miejscu postawiliśmy człowieka, pokazu- jąc, że za każdym sukcesem stoją ludzie. Człowiek coś wymyślił. Człowiek coś zaprojektował. Człowiek coś zrobił. Tej idei jesteśmy wierni od początku i myślę, że tak już zostanie – mówi Marek. Do- daje również: Jestem też dumny z relacji, jakie udało nam się zbudować z ludźmi z branży meblarskiej. Często wykraczają one poza charakter zawodowy. Są bardzo pozytywne i przyjacielskie . d 1 Pracowitość odziedziczył po rodzicach. Na kosiarce na wsi. 2 W liceum. 3 W czasach show-biznesu. 4 Rodzi się niezależna prasa. 5 Jeden z wieców białostockiego Niezależnego Zrzeszenia Studentów, lata 80. 6 Królowie disco-polo: po prawej od Marka – Zenek Martyniuk, po lewej: Marcin Miller z zespołu Boys. 7 Pierwszy kontakt z branżą meblarską. Z RobertemTyszkiewi- czem, dziś posłem na Sejm, na konferencji w trakcie targów meblowych w Poznaniu w 1997 roku. 1 4 5 2 3 6 7

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=