Miesięcznik "BIZNES meble.pl" maj 2019

6 felieton • od redakcji biznes meble.pl | maj 2019 M yśl jednego z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych, a przy oka- zji filozofa, naukowca i wynalazcy (Franklinowi przypisuje się m.in. wynalezienie piorunochronu) przypomniałem sobie czytając niedaw- no historię pewnego warszawskiego restauratora, który kilka lat temu wystąpił o indywidualną interpretację podatkową. Dyrektor stołecznej Izby Skarbowej potwierdził, że dostarczanie gotowych posiłków na wynos, choćby do mieszkań lub zakładów pracy klientów, czyli to, czym z grubsza zajmował się ów pan, pod- lega 5% stawce podatku VAT. Nasz przedsiębiorca złożył więc korektę zeznań i wystąpił do Urzędu Skarbowego z wnioskiem o zwrot nadpłaconego VAT-u, wcześniej bowiem płacił tenże podatek w wysokości 8%. Wniosek rozpatrzony został pozytywnie i pieniądze z tytułu nadpłaconego podatkuVAT trafiły na kon- to restauratora. I tak właściwie ta historia mogłaby się zakończyć, gdyby nie fakt, że do restaura- cji rzeczonego pana zapukał Urząd Kontroli Skarbowej. Na nic wymachiwanie do- kumentem z interpretacją Dyrektora Izby Skarbowej, na nic papiery z pozytywną decyzją Naczelnika Urzędu Skarbowego – kontrolerzy uparli się, że restaurator nie dostarczał gotowych posiłków, ale świadczył usługi gastronomiczne związane z wy- żywieniem. W pierwszym przypadku VAT wynosi 5%, w drugim – 8%. I tę właśnie różnicę plus zwrot tego, co zostało zwrócone wcześniej plus odsetki musi oddać. Nazbierało się tego łącznie–bagatela–kilkaset tysięcy złotych, kwota, której zwrot równoznaczny byłby z upadłością restauracji. Opisany powyżej przypadek to tylko jedna historia, ale może ich być dużo, dużo więcej – nawet kilkadziesiąt tysięcy, wszak w epoce cyfrowej sprzedaż posiłków na wynos z użyciem różnego rodzaju aplikacji staje się standardem i w wielu tego typu punktach gastronomicznych stacjonarny klient znajduje się dzisiaj w głębokiej de- fensywie.W przeciwieństwie do fiskusa, który najwyraźniej przystąpił do ofensywy przeciwko własnym interpretacjom. Różnego rodzaju badania pokazują, że jakieś trzy czwarte polskich przedsiębior- ców do największych utrudnień w prowadzeniu biznesu zalicza niestabilne prawo. Ten zarzut nie jest do końca uzasadniony, bo przynajmniej jedna zasada prawna była, jest i będzie stabilna. Zasada mianowicie, że urzędnik jednak wie lepiej. I to on zinterpretuje to jakoby niestabilne prawo w sposób jedynie słuszny. Powiedzenie, że na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki zna chyba każdy. Choć od czasu, gdy Benjamin Franklin doszedł do takiego wniosku minęły z górą dwa stulecia, jego słowa nie straciły w żaden sposób na aktualności. O prowadzeniu biznesu, czyli urzędnik wie lepiej Marek Hryniewicki redaktor naczelny „BIZNES meble.pl”

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=