Miesięcznik "BIZNES meble.pl" czerwiec-lipiec 2019

128 chillout • felietony Diana Nachiło dziennikarka miesięcznika „BIZNES meble.pl” Małe szczęścia C zy marzyłam kiedyś o luksusowej rezydencji z 9 sypialniami, basenem, SPA, z polem golfowym na dachu, kręgielnią w piwnicy, z własnym sadem, lasem i kraftowym browarem (jak szaleć, to szaleć)? Oczywiście, że marzyłam! Kto z nas nie marzył, gdy w latach 90. niedzielne popołudnia spędzał na oglądaniu se- rialu „Dynastia”? A dla dziecka w przedziale wiekowym 5-8 lat, raczej nie było to do końca ,,legalne zajęcie”. W mojej miejscowości, jak grzyby po deszczu, wyrastały do- my-kostki, które przez lata pozostawały niezamieszkałe. Do dzisiaj całe piętra nie są wykończone, bo rozmach inwestycji przerósł możliwości finansowe właścicieli lub ich plany uległy zmianie. Później zaczęłam jeździć do Mediolanu i oglądać tam syste- my modułowe, na których może siedzieć jednocześnie kilkanaście osób i niekończą- ce się regały, które pomieściłyby mój księgozbiór, nie wspominając o garderobach na mój ciuchozbiór. Dom Kereta, zaprojektowany przez Jakuba Szczęsnego, wydawał mi się czymś nierealnym. Bo jak w 152-centymetrowej szczelinie cokolwiek zmieścić? Teraz rozumiem fenomen tiny house, który można było też zaobserwować w Kolo- nii, podczas targów „Interzum 2019”. To nieuniknione! To nadzieja na to, że zacznie- my ze sobą więcej przebywać, bo nie pozamykamy się w swoich pokojach. To szansa na częstsze wychodzenie z domu. To wreszcie sposób na ograniczenie konsumpcji. Ze wszystkich kuchennych gadżetów wystarczy jeden, by o poranku, przy niewielkim stole, w niewielkim salonie, usiąść z ukochaną osobą, wypić z nią z małych filiżanek espresso doppio i z małych szczęść w tym mikrokosmosie utkać sieć życia pełnego niesamowi- tych doznań, przezabawnych przygód – w zgodzie ze sobą, poczuciu równowagi, bo jak mówi stara prawda z filmu „Vabank”: Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie na święty spokój. Z piernika chata T uż przed oddaniem bieżącego wydania gazety do druku odwiedziłam bia- łostocki Jarmark Świętojański. W centrum miasta atmosfera, jak z piosen- ki o kolorowych jarmarkach, śpiewanej m.in. przez Janusza Laskowskiego, związanego, a jakże, z Białymstokiem. Wszystko tu było i blaszane zegarki, i pierzaste koguciki, i baloniki na druciku. Nie zabrakło motyli drewnianych i koników bujanych, a na deser – cukrowej waty i z piernika chaty. „Czy ktoś czas zatrzymał?” – chciałoby się zapytać, jak w piosence. Na kolorowym białostockim jarmarku, co prawda, nie było maszyny do zatrzymywa- nia czasu, ale były stoiska z wyrobami z wikliny, ceramiką, tkaninami i rzecz jasna – z bi- żuterią. Nie trafiłam na ekspozycje z legendarnymi, a wytwarzanymi niedaleko Białe- gostoku tkaninami dwuosnowymi. Są one prawdziwym rarytasem, zwłaszcza w Japonii. Wspomniała o nich Łucja Cieślar z Serfenty, podczas spotkania z polskim rzemiosłem i naszą „Księgą Trendów” na Łódź Design Festival. Ideą Serfenty jest nadanie nowego życia plecionkarstwu. Pracujemy, by zachować dla Was tradycję i mądrość przekazywa- ną przez pokolenia. Uczymy młodych ludzi rzemiosła, które zanika. Pomagamy mistrzom plecionkarstwa zaistnieć na rynku. Pokazujemy to piękne rzemiosło światu – piszą ludzie z Cieszna, którzy organizują warsztaty, kreują nowe wzory i prowadzą sklep z wyroba- mi plecionkarskimi. Niedzielny jarmark przypomniał, jak bardzo przyjemny jest kontakt z rzemiosłem. Jak fajnie go dotykać. Cieszę się, że odniesienia do rzemiosła znalazły się zarówno na ŁDF, ale też na największych na świecie targach dostawców do przemysłu meblarskiego „Interzum”. Przyjemnym w dotyku, aksamitnym matowym powierzchniom towarzyszy- ły materiały dekoracyjne odwołujące się do technik rękodzielniczych oraz tradycyjnych technik zdobienia, takich jak szkice, rysunki, ale też dzierganie, a nawet kintsugi. Anna Szypulska dziennikarka miesięcznika „BIZNES meble.pl” Fot. Tomasz Markowski biznes meble.pl | czerwiec-lipiec 2019

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=