wywiad
X
design
sierpieñ 2017
[
BIZNES meble.pl
51
nową koncepcję opartą o przekrój trójką-
tów prostokątnych ułożonych w taki spo-
sób, aby można było modyfikować formę
oraz by zmieniała ona swoją objętość. To
pozwoliło na stworzenie niepowtarzal-
nego mebla oraz charakterystycznych
przekrojów, które w opinii laików może
wykonać każdy. Tutaj na myśl przychodzi
mi stwierdzenie:
Lidera od naśladowcy
odróżnia innowacja
, którego autorem jest
Steve Jobs. Pufy „Tango” zdobyły nagro-
dę „Core77” w NYC i były nominowane
do nagrody „Index” w Danii, w marcu
miały swoją premierę w programie TVN
Style, prowadzonym przez Annę Nowak-
-Ibisz. Staram się poszukiwać producen-
tów, którzy potrafią dostrzec potencjał
w różnorodności zastosowań lub multi-
funkcyjności formy i wyjść poza ustalone
normy w celu osiągnięcia sukcesu. Ponie-
waż moje projekty nie są standardowymi
rozwiązaniami, potrafią dłużej poczekać
na potencjalnych producentów i wyma-
gają większego nakładu czasu i pracy. To
nie lada wyzwanie, gdy w ramach danej
koncepcji potrzebne jest skonsolidowanie
kilku różnych producentów skupionych
wokół jednej formy, ale wykonanej w róż-
nych technologiach.
Co sprawia, że projekty, które, jak Pan
powiedział, nie są standardowe, mogą
odnosić sukcesy na rynku?
Przede wszystkim trzeba włożyć
ogromną pracę w promocję takiego pro-
duktu, czyli docierać z nim do szero-
kiego grona odbiorców poprzez media,
zwłaszcza telewizję, wszystkie uznane
targi krajowe i zagraniczne, począwszy
od Mediolanu przez NYC, Londyn czy
Dubaj. Można też w ten sposób wyko-
rzystywać różnego rodzaju międzynaro-
dowe konkursy, takie jak Red Dot, Good
Design, Index, Best of Year i wiele innych,
które współpracują z międzynarodowy-
mi mediami, czasopismami branżowymi
czy uznanymi blogerami. Przydatne są
również różnego rodzaju platformy in-
ternetowe, związane z globalną reklamą,
która dociera do odbiorców branżowych
i indywidualnych, dysponujące potężny-
mi bazami potencjalnych klientów. Jed-
nak do tego typu działań niezbędna jest
odpowiedzialna postawa producenta lub
dystrybutora, który bez odpowiednich
inwestycji w tego typu działania nie osią-
gnie założonego celu.
Projektowałem meble do obiektów
biurowych, przemysłowych czy prze-
strzeni publicznych z przeznaczeniem do
ekspozycji różnego typu gablot, regałów,
hybryd-pulpitów multimedialnych. Ta-
kie realizacje wykonywałem dla Kulczyk
Tradex ok. 2002 r., tak samo jak stalowe
instalacje informacji wizualnej Starego
Browaru, który został nagrodzony wie-
loma prestiżowymi nagrodami i stał się
ikoną polskiej architektury. Wspomi-
nam o tym dlatego, że są to fascynujące
realizacje dla koncernów, które zupeł-
nie inaczej realizują strategię finansową.
Z reguły inwestują wypracowane środki
lub funkcjonują przy wsparciu funduszy
inwestycyjnych, a nie na odwrót, jak to
jest w przypadku mniejszych fabryk me-
bli komercyjnych. Te inwestycje muszą
się szybko zwrócić, dlatego im mniejszy
producent, tym mniejsze szanse na pod-
jęcie współpracy z projektantami, a tym
bardziej zespołami, które zajmują się
wdrożeniami i mają ustaloną strategię
określoną przez właściciela. Z kolei duże
przedsiębiorstwa, żeby zagwarantować
sobie sprzedaż i markę zatrudniają znane
polskie i zagraniczne nazwiska nie omija-
jąc funduszy unijnych uzależnionych od
współpracy z uczelniami.
Jakie cechy sprawiają, że projektant po-
trafi zrozumieć ludzi i ich potrzeby?
Sądzę że ważna jest umiejętność
słuchania, zrozumienia i możliwość
interpretacji potrzeb, które są przed
nami stawiane, a to wynika ze sposobu
postrzegania świata wpisanego w geo-
metrię, która go kształtuje. Dlatego dla
mnie ważna jest kwestia dostrzegania
prostych, oczywistych rozwiązań, które
powstają na podstawie analizy postawio-
nego zadania, eliminowania zbędnych
elementów w celu uproszczenia formy
tak, aby stała się klasycznym ponadcza-
sowym rozwiązaniem.
Czy ciągle chce Pan zmieniać rzeczywi-
stość?
Nadal jest mnóstwo rzeczy, które
można zmienić, ulepszyć i kreować nowe
potrzeby lub zaspokajać stare. W swoich
projektach będę starał się zachowywać
równowagę i tworzyć je zgodnie z zasa-
dą: im mniej, tym więcej. Mamy dziś tę
możliwość, że wraz z rozwojem nowych
technologii nasze projekty możemy inter-
pretować, tworząc kolekcje i rozszerzać
zakres ich zastosowania. Gorzej, gdy robią
to za nas inni, bez naszej akceptacji.
Co Pana zdaniem będzie najistotniejsze
w designie w najbliższej przyszłości?
Biorąc pod uwagę technologicz-
ny rozwój mam wrażenie, że będzie
to swoboda w zakresie produkcji me-
bli, doboru dekorów czy druku 3D na
indywidualne zamówienie. Obecnie
można już zamawiać pojedyncze sztuki
czy małe serie mebli. Powstają niewiel-
kie fabryki, rodzinne biznesy, oparte
o nowoczesne technologie automatykę
i robotykę, tak by właściciel mógł ob-
sługiwać produkcję i wysyłkę towaru
przy użyciu smartfona, tutaj może nie
dosłownie, ale przychodzi mi na myśl
platforma meble.pl czy nowymodel.org.
Internet zrewolucjonizował na całym
świecie dostęp do informacji o produk-
cie, możliwości jego wyselekcjonowania
i zakupu. Jednak nadal największym
wyzwaniem jest ograniczenie kosztów
transportu i czasu dostawy do klienta.
Dziękuję za rozmowę.
Pufy„Tango”. fot. Bartłomiej Jan Sowa.