Miesięcznik "BIZNES meble.pl" wrzesień 2018

branĝa X wywiad 32 BIZNES meble.pl [ wrzesieñ 2018 f G rupa Polipol istnieje od 1990 r. Od kiedy datują się jej związ- ki z rynkiem pol- skim? Chodzi mi oczywiście o działa- jące w Polsce zakłady produkcyjne. Współpraca z rynkiem polskim datuje się od 1993 r., kiedy to rozpoczęła działal- ność nasza pierwsza fabryka w Chodzieży. Kolejne zakłady – w Wągrowcu i Chojni- cach – powstały w 1994 r. W tym czasie zatrudnienie w całej Grupie Polipol wy- nosiło nieco ponad tysiąc osób, z których zdecydowana większość pracowała w Pol- sce. Oczywiście później powstawały nasze kolejne zakłady, także w Polsce. Co zdecydowało, żewybór padł na Polskę? Przypomnijmy, że dzisiaj Grupa Polipol skupia 8 zakładów produkcyjnych, z czego zdecydowana większość, bo aż 6, działa w Polsce. Czy lokalizacja fabryk na terenie Polski związana była z bliskością rynków zbytu, sprawną logistyką czy może z rela- tywnie niskimi kosztami pracy? Przeważył ten ostatni argument, czyli relatywnie niższe koszty pracy, chociaż bardzo ważnym argumentem była także bliskość rynku niemieckiego, a konkretnie bliskość wschodnich landów Niemiec. Polipol – chociaż ma w naszym kraju aż 6 zakładów produkcyjnych – dopiero w tym roku startuje ze sprzedażą na ryn- ku polskim, do tej pory w Polsce zlokali- zowana była tylko produkcja, natomiast meble sprzedawane była poza granicami Polski. Dlaczego firma nie zdecydowała się wcześniej na taki krok? Odpowiedź jest prosta: początkowo koncentrowaliśmy się bardzo mocno na rynku niemieckim i sprzedaży w Niem- czech, bo chcieliśmy wywalczyć tam moc- ną pozycję. Zarówno kształty produkowa- nych mebli, jak i kwestie związane choćby z komfortem naszych mebli dostosowane były do preferencji rynku niemieckiego. Musi Pan wiedzieć, że nasza sprzedaż poza Niemcy rozpoczęła się dopiero w 2004 r., czyli – jak łatwo policzyć – po 14 latach działalności firmy Polipol. W tym okresie dostosowaliśmy nasze produkty do po- trzeb wielu rynków. Jaki model sprzedaży mebli Polipol firmy funkcjonował czy funkcjonuje nadal na rynku niemieckim? Czy jest to własna sieć sprzedaży czy też niezależne od Pań- stwa sieci handlowe? Własnych salonów sprzedaży nie mamy wNiemczech w ogóle. Sprzedaż od- bywa się do klientów B2B, które sprzedają meble jako salony meblowe. Czy to są duże sieci, czy też mniejsze, wy- specjalizowane salony? To są największe niemieckie sieci han- dlowe. Jak już stwierdziliśmy mebli sygnowa- nych marką Polipol nie było do tej pory w sprzedaży w Polsce, mają pojawić się w tym roku, pod koniec wakacji. Dlacze- go w ogóle zapadła decyzja o wejściu na rynek polski? Pan już wyjaśnił, że wcze- śniej firma koncentrowała się na umac- nianiu swojej pozycji w Niemczech... Uważamy, że polski rynek jest już goto- wy na nasz poziom cenowy i na nasz pro- dukt. Biznes ma sens i szanse powodzenia, gdy zaangażowani są weń odpowiedni ludzie. Rozpoczęliśmy współpracę z bar- dzo dobrą ekipą handlową i sprzedażową, doskonale zorientowaną w realiach handlu meblami w Polsce. To jest właśnie klucz do biznesu. Powiedział Pan, że polski rynek jest goto- wy na poziom cen mebli Polipol. Pozwo- lę sobie na chwilę wątpliwości, bo meble Państwa firmy to jednak półka cenowa średnia i średnia wyższa, a zdecydowanie dominującą półką sprzedażową są meble tanie czy wręcz bardzo tanie. Rynek pro- duktów drogich jest dość mocno ograni- czony. Czy zatemmeble Polipol są to me- ble na kieszeń polskiego klienta? Mamy bardzo pozytywne doświad- czenia z innych rynków, choćby z Czech, w których poziom zamożności społeczeń- stwa nie odbiega zbytnio od poziomu za- możności polskich klientów. Wydaje mi się, że także w Polsce większość klientów ma świadomość, że kto kupuje tanio, to i tak na końcu kupuje drogo. W Polsce znane jest powiedzenie, że ską- py płaci dwa razy. Dokładnie tak. Chcemy pokazać naszą ofertą, że tak właśnie jest, że nie opłaca się kupować najtańszych mebli, że warto zain- westować w meble droższe, bo satysfakcja Z Thomasem Bükerem, dyrektorem sprzedaĝy wbğrmie Polipol International, rozmawia Marek Hryniewicki. CHCEMYWYGRAm NASZYMI MOCNYMI STRONAMI MAMY BARDZO POZYTYWNE DO¥WIADCZENIA ZbINNYCH RYNKÓW, CHOmBY ZbCZECH, WbKTÓRYCH POZIOM ZAMO¿NO¥CI SPO’ECZE”STWA NIE ODBIEGA ZBYTNIO OD POZIOMU ZAMO¿NO¥CI POLSKICH KLIENTÓW. WYDAJE MI SI}, ¿E TAK¿E WbPOLSCE WI}KSZO¥m KLIENTÓW MA ¥WIADOMO¥m, ¿E KTO KUPUJE TANIO, TO IbTAK NA KO”CU KUPUJE DROGO.

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=