Miesięcznik "BIZNES meble.pl" listopad 2019

8 biznes meble.pl | listopad 2019 N a lawinowo rosnącym rynku „podróbkowym” króluje kultowe krzesło zapro- jektowane przez małżeństwo Charlesa & Ray Eamesów. W sezonie 2019 poja- wiły się podrabiane kanapy i fotele Le Corbusiera. Dystrybutorów takich me- bli przybywa, a falsyfikaty ciągle tanieją. Dwa lata temu podrabiane krzesło Eamesów kosztowało ok. 130 PLN, a w zeszłym roku falsyfikat można było kupić za 89 PLN. Teraz kosztuje tylko 56 PLN. Wystarczy wpisać w przeglądarce Google słowa „krzesło Eame- sów”, by pojawiła się lista dystrybutorów stojących za tym niecnym procederem. Podróbki spotykamy na wszystkich imprezach targowych z designem w nazwie. Za- bawne jest przy tym to, że na „Arenie Design” podrabiane krzesła stały nieopodal wysta- wy „Love Oryginal”, a na targach „4 Design Days 2018”w podróbki wyposażono przestrzeń dyskusyjną w Spodku, gdzie publiczność sadzano na takich „designerskich” krzesełkach. Gdy właścicielowi stoiska na „Warsaw Home” zwróciłem uwagę, że przyjmuje gości na plagiatach, najpierw ujrzałemw jego oczach zdziwienie, a potemmi tłumaczył, że przecież to nie są jego produkty tylko wyposażenie stoiska. Przywiozła je firma, która projektowa- ła i budowała stoisko. W zasadzie sumienie miał czyste. Tyle, że nad stoiskiem wyposażo- nym w plagiaty, widniało logo marki tego Pana, a nie jakiejś agencji która zbudowała mu stoisko. Gość problemu chyba nie zrozumiał. Organizacja targów to coś więcej niż udostępnienie powierzchni i mediów. Kto z nas chciałby mieć stoisko otoczone firmami prezentującymi plagiaty i podróbki? Czy takie są- siedztwo wesprze wizerunek naszej marki? A z drugiej strony, gdy zamawiamy projekt oraz wykonanie stoiska, czy trudno jest nam wpisać do briefu kategoryczny zakaz stoso- wania podróbek? Czy to jest problem nie do przezwyciężenia? Targi w Niemczech już dawno poradziły sobie z podróbkami. Są imprezy targowe, na których pojawienie się z podróbką automatycznie dyskwalifikuje uczestnika na długie lata. Trafia na czarną listę i nikt nie wynajmie mu powierzchni. Stosunek do wyposażania stoisk targowych w plagiaty jest kluczowym elementem strategii rozwoju marki targów. Albo organizatorom polskich targów zależy na wypraco- waniu wizerunku rzetelnej marki, albo ograniczą się jedynie do podnoszenia stawek za wynajmowane powierzchnie. Przecież krótki wpis w regulaminie, informujący o skutkach pojawienia się podróbki, rozwiąże problemy prawne z oburzonym wystawcą, a podrabiane produkty zostaną wy- ładowane jeszcze przed bramą. Wystarczy chcieć to zapisać w umowie. Przecież nikt nie zaprotestuje. Nawet przy najlepszej reklamie, polskie imprezy targowe nie wyjdą z „polskiego za- ścianka”, jeśli organizatorzy będą tolerowali obecność podróbek na stoiskach wystawców. Dopóki w halach targowych widujemy podróbki, dopóty nie mamy polskich targów prezentujących wysoki poziom wystawiennictwa i wartości własnej marki. Wysiłki PRowców oraz elokwentnie przytaczane przymiotniki o rzekomej wielkości oraz wspaniałości tych imprez, były i będą tylko tanią reklamą kierowaną do niezorien- towanych naiwniaków. Sorry, ale „Design obliege”! q Zwiedzając tegoroczne targi „Warsaw Home” zauważyłem, że z roku na rok rośnie tam liczba stoisk, na których stoją podróbki. W 2018 naliczyłem dziewięć, ale w tym roku już prawie trzydzieści firm dumnie prezentowało prestiż i wartości swojej marki w otoczeniu plagiatów i podróbek. Falsyfikaty krzeseł i stolików obnażały prawdziwe wartości marek wystawców. To tylko scenografia, czyli jak ośmieszyć własną markę? felieton • sobierajski o designie Zdzisław Sobierajski Przedsiębiorca z wieloletnim stażem. Pracuje z projektantami i przemysłem, tworząc zespoły wdrożeniowe.

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=