Miesięcznik "BIZNES meble.pl" styczeń 2021

59 wywiad • design biznes.meble.pl | styczeń 2021 cji i w Polsce. W ten sposób powstała gru- pa naszychwspółpracownikówhandlowych. Część produktów ma zastrzeżone wzory towarowe na terenie Europy. Czy dbają Państwo o to w sposób szczególny? Może nie w jakiś szczególny sposób, ale dbamy o to i inwestujemy w tę tematy- kę. Nasz zespół w dużym stopniu składa się z ludzi, którzy zajmują się promocją, pracu- ją w sztuce, prowadzą social media. Utrzy- manie takiego zespołu sporo kosztuje. Za- strzegając wzór użytkowy można zawsze korzystać z dobrodziejstw UE, dzięki której procedury dla Europy są w tej chwili stosun- kowo tanie i proste. W ofercie Państwa firmy są również pro- dukty ekologiczne i nowoczesne, jak np. „Locosystem”. To jest efekt współpracy firmy Digitouch z fundacją, która promuje system.„Locosys- tem” powstał po tym, jak zaprojektowałem prosty system łączenia mebli w taki spo- sób, że można je dowolnie składać i prze- konfigurowywać. Później powołaliśmy zna- komity zespół projektowy dla rozwoju tego systemu i udało nam się otrzymać dofinan- sowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Powstał „Locosystem”, polimor- ficzny system tworzenia zabudowy meblo- wej. Dzięki funduszom, przez półtorej roku robiliśmy bardzo ciekawe badania dotyczą- ce potrzeb rynkowych dotyczących mebli, zabudów do małych mieszkań, dla develo- perów. Udało nam się pozyskać wiele cieka- wych informacji stricte naukowych. Prowa- dziliśmy też badania ergonomiczne mebli i pogłębione analizy potrzeb konsumentów. Wynikiem tego był rozwój systemu, któ- ry na początku składał się z kilku półeczek – do produktu, którym można zabudować zarówno małe, jak i duże mieszkanie. Sys- temmożna dowolnie rekonfigurować wmo- mencie, kiedy potrzeby mieszkańców się zmieniają. To również znakomity produkt do wynajętych mieszkań. Sprawdza się, kiedy zmienia się najemca, a kolejny może przekonfigurować meble do swoich potrzeb. To jest bardzo ciekawa rodzina produktów, z których jedne mają większe powodzenie, drugie mniejsze, ale można powiedzieć, że projekt jest owocny i powoli zdobywa suk- ces rynkowy. Wróćmy jeszcze do rdzennego założenia fundacji, którym jest próba ochrony rze- miosła. Mają już Państwo doświadczenie w tym temacie. Czy rzemiosło ma siłę, żeby ochronić rynek przed unifikacją? Jeśli się weźmie mały, kreatywny za- kład rzemieślniczy, doda do tego ludzi od promocji, komunikacji, informacji o pro- jektach, to, przy pewnej skali, może się do tego nie dokłada. Natomiast, bardzo słabo widzę przyszłość polskiego rzemiosła. Na współczesnym rynku, żeby jakiś produkt był konkurencyjny, miał sens i prawo zaistnieć, musi być w odpowiedni sposób na ten rynek wprowadzony. Tymczasem małych firm na to nie stać. Czasami nawet nie mają świa- domości, w jaki sposób ten proces mógłby przebiegać. My sobie jakoś radzimy. Czyli, potrzebny byłby model wprowa- dzania takich firm na rynek? Na pewno byłaby potrzebna współpraca, aktywnie działające organizacje zajmujące się wsparciem i promocją, a także fundusze. Dużo większe niż można byłoby pomyśleć, żeby utrzymać polskie rzemiosło. Sama chęć, potencjał może być niewy- starczający dla sukcesu? Myślę, że może być niewystarczający. Przede wszystkim liczy się promocja. Żeby skutecznie docierać do odbiorców, promo- cja musiałaby być solidnie wspierana. Mu- siałaby być też zbiorowa. Małe firmy czy or- ganizacje nie są w stanie zrobić zbyt wiele. Jak Pan widzi przyszłość? Czy da się przewidzieć, co dalej? W naszym przedsięwzięciu porzucili- śmy ambicje biznesowe na rzecz tego, co lubimy robić. Dopóki jest kilka osób w to zaangażowanych i sprawia im to przyjem- ność, to jesteśmy w stanie istnieć. Nie je- steśmy oparci na modelu biznesowym, tyl- ko na konkretnych ludziach. Na pasji i czynniku ludzkim… Dokładnie tak. Dziękuję za rozmowę. Rodziła się świadomość istnienia projektówhistorycznych funkcjonujących wyłącznie na papierze.

RkJQdWJsaXNoZXIy ODEyNDg=