ANNA GĄSIOROWSKA
Autorka jest właścicielką firmy Negocjator
Anna Gąsiorowska oraz treneremwindykacyjnym.
felieton
X
GÈsiorowska obğnansach
M
iałam niedawno
przyjemność po-
znać pewną księ-
gową. Wiele firm
obsługuje ona od
lat. Zdarza się jej,
że od czasu do czasu któryś z jej klientów
wpada na jakiś super pomysł, by jego dzia-
łalność była tańsza. Pada wtedy sakramen-
talne zdanie:
Bo mój znajomy tak robi od
dawna
. Wspomniana księgowa pyta wte-
dy, ile ten znajomy przez ten czas miał kon-
troli. Jak się zapewne Państwo domyślacie
– żadnej. A gdy klient tłumaczy, że w fir-
mie przyjaciela to działa świetnie, księgowa
odpowiada, że tak, owszem, ale jedynie do
pierwszej kontroli. I wie co mówi – bardzo
często bowiem ona, jako księgowa, musi
zeznawać w sądach w sprawach swoich
klientów. Kilka razy w miesiącu ma też
wizyty kontrolerów z urzędu skarbowego,
przed którymi musi udowadniać, że zna
się na swojej pracy.
Księgowe są jak rodzice z dowcipu,
słuchający dziecka usprawiedliwiające-
go złą ocenę przykładami koleżanek lub
kolegów, którym też się nie powiodło na
sprawdzianie. Pada wtedy sakramental-
ne stwierdzenie:
Inni mnie nie interesu-
ją, Ty jesteś najważniejszy
. Księgowej też
nie interesują zagrywki innych – ma być
porządek w księgach, ma być zgodnie
z prawem.
Księgowe to jedna z najbardziej nie-
docenianych grup zawodowych w Polsce,
a ich znaczenie dla każdej firmy jest nie-
ocenione. I dla windykatora także... Bardzo
wiele moich windykacji zaczyna się i koń-
czy na dziale księgowości. Często kluczem
do odzyskania należności są pozytywne
relacje z księgową – to ona trzyma w garści
wszystkie rachunki, to ona często decyduje
o kolejności wychodzenia przelewów, to
księgowa podsuwa odpowiednim osobom
przelewy do zatwierdzenia. Księgowość
jest kluczowa także z innego powodu
– bardzo często księgowe są idealnymi
kandydatkami na firmowych windykato-
rów. I nie tylko z powodu trzymania cały
czas ręki na pulsie. Księgowość to nie tylko
zawód, ale także zamiłowanie do trzyma-
nia się konkretów, gdzie wszystko musi się
zgadzać – nie tylko do momentu pierwszej
kontroli, ale cały czas.
Wiele osób myśli kategoriami „tu i te-
raz”. Niestety, to bardzo krótkowzroczne.
Lepiej myśleć w szerszej perspektywie,
a wtedy żadna kontrola nie będzie straszna.
Może się nam coś udać przez miesiąc, dwa,
ale za pół roku – przyjdzie nam za to słono
zapłacić. Podobnie jest w moim zawodzie.
Na szkoleniach często spotykam ludzi, któ-
rzy już wcześniej windykowali – i to z po-
wodzeniem. Jednak sukces ich negocjacji
windykacyjnych był losowy – działali czę-
sto na wyczucie, popełniali mnóstwo błę-
dów, amimo to zdarzało się imodzyskiwać
niemałe kwoty. Dlaczego więc się do mnie
zgłaszali? Z prostego powodu – chcieli, by
odzyskiwanie należności nie było uwarun-
kowane ślepym trafem, a stało się regułą.
Zapewne znacie Państwo sytuacje,
gdzie zupełny nowicjusz w danej dzie-
dzinie pokona mistrza. Bez lat treningów,
przygotowań, z marszu. Jest to możliwe
i nie takie rzadkie. Jednak jest to sukces
jednorazowy, by nie powiedzieć przypad-
kowy. Tylko prawdziwi profesjonaliści
wiedzą, co sprawia, że wygrywają i co robią
źle. I tylko profesjonaliści wiedzą, dlaczego
ponieśli porażkę.
Są wśród nas tacy, którzy uważają, że
jeśli mistrz w swoim fachu popełni błąd,
nie jest już mistrzem. To błędne myślenie.
Jeśli prześledzicie sobie Państwo biografie
znanych polskich przedsiębiorców, zauwa-
życie zapewne, że zdarzało się im, mówiąc
po młodzieżowemu, „wtopić” jakiś biznes,
że mają na koncie nieudane inwestycje.
Czy to przekreśla ich obecne dokonania?
W żadnym wypadku! To jedynie świad-
czy o ich wielkości, że potrafią uczyć się na
błędach. Wiadomo, najlepiej uczyć się na
cudzych błędach, ale najszybciej (i najbo-
leśniej) nauczymy się na własnych.
Doświadczona księgowa to wielki
skarb. Dzięki niej wiele firm i osób może
uczyć się na cudzych błędach, a przez to
– uniknąć zapłacenia za swoje. A zatem,
drodzy szefowie, prezesi, właściciele firm
– tuż po lekturze tego felietonu, kupcie
kwiaty, bombonierkę czy dobrą kawę i po-
dziękujcie swoim Paniom z księgowości
– Pani Krysi, Basi, Danusi czyMałgorzacie.
Nawet nie wiecie, ile im zawdzięczacie!
d
Może się namudać raz, drugi, trzeci... ale za
dwudziestymczy setnym razem już nie. Może
się też udać żółtodziobowi, a profesjonalista
poniesie klęskę. Jest jednak pewien szczegół:
nowicjusz nie będzie wiedział, dlaczego
odniósł sukces, ale za tomistrz w swoim fachu
dokładnie wytłumaczy, dlaczego przegrał.
A dzięki księgowym– bardzowiele firm i osób
prywatnych dokładnie wie, co i jakmożna
i dlaczego pewnych rzeczy nie powinno się robić.
NAJBARDZIEJ NIEDOCENIANY
ZAWÓD ¥WIATA
KsiÚgowa –
12
BIZNES meble.pl
[
maj 2017