Background Image
Table of Contents Table of Contents
Previous Page  6 / 124 Next Page
Basic version Information
Show Menu
Previous Page 6 / 124 Next Page
Page Background

Fot. Tomasz Markowski

P

rzez lata pokaźne grono osób skusiło się na kredyty w szwajcarskich frankach.

Zrobiły one tak bynajmniej nie dlatego, że nad dokonania Kazimierza Wielkiego,

Władysława Jagiełły czy Zygmunta Starego przedkładali dorobek Giacomettiego,

Ramuza czy Burckhardta, ale z powodu bardzo banalnego: w momencie, w któ-

rymowe kredyty brały były one tańsze od pożyczekw złotówkach. Gwoli ścisłości:

nie wszyscy rodacy podzielali miłość do zagranicznej waluty i – także w obawie

przed ryzykiem – decydowali się na kredyty w złotówkach: droższe, mniejsze, uniemożliwiające za-

kup dużego mieszkania albo w atrakcyjnej lokalizacji.

Niestety, w pewnym momencie frank „oszalał” i cena kredytu popędziła w górę na łeb na szyję.

Było dobrze, ale zaczęło być źle.

Czym różni się dobro od zła wytłumaczył już niejaki Kali z „W pustyni i w puszczy”. Zło miano-

wicie jest wtedy, gdy

ktoś Kalemu zabrać krowę

, a dobro,

jak Kali zabrać komuś krowę

. Innymi słowy

– gdy frank dołował, to było dobrze, fajnie i sprawiedliwie, ale gdy kurs wystrzelił w górę, to już było

źle, niefajnie i niesprawiedliwie.

Nad sytuacją frankowiczów pochylili się zatroskani – a jakże – politycy. I o ile początkowo ich ak-

tywność ograniczała się do stwierdzeń, że coś trzeba zrobić, o tyle teraz perspektywa zbliżających się

wyborów przekuła niezobowiązujące frazesy w czyny – posłowie zadecydowali mianowicie, że jeżeli

frankowicz będzie chciał przewalutować swój kredyt, to bank umorzy mu 90% różnicy pomiędzy

wartością tego kredytu a potencjalnym długiem w złotych. Tak oto pomysł Zagłoby z zamianą dzie-

dzicznego władania województwem lubelskim na Niderlandy reaktywowano po latach na Wiejskiej.

Wsłuchując się w polityczne dyskusje trudno też oprzeć się wrażeniu, że tzw. pomoc frankowi-

czom jest w rzeczywistości wygodnym pretekstem do dobrania się do banków, wszak to instytucje

oszukańcze, poza tymdominuje w nich zagraniczny kapitał (wiadomo, że każdy bankowy kapitał jest

podejrzany, a już niepolski – w szczególności, bo zyski transferuje zagranicę) i bankierów – owych

tłustych kotów

. Jednak i w tej kwestii rodzimi reprezentanci narodu nie byli specjalnie oryginalni, bo

hasło

grabić zagrabione

rzucili i skutecznie zrealizowali kierowani przezWłodzimierza Iljicza Uljano-

wa, bardziej znanego pod pseudonimem Lenin, bolszewicy.

W kraju, którego przywódca uznał rozpad leninowskiej utopii o nazwie ZSRR za największą geo-

polityczną katastrofę stulecia, wszedł niedawno w życie dekret nakazujący fizyczne niszczenie żyw-

ności, która do Rosji trafiła z państw objętych rosyjskim embargiem. Zamiast zatem na stoły polskie

jabłka, duńskie sery czy brytyjskie mięso trafiają pod drogowe walce czy do mobilnych pieców. Nie

90%, ale całość. I nic to, że dwadzieścia kilka milionów obywateli tego kraju nie dojada. Tak się roz-

wiązuje problemy: prosto i skutecznie. A papier przecież płonie szybciej niż żywność.

d

MAREK HRYNIEWICKI

redaktor naczelny

Chocholi

taniec, zwany

„troską

polityków o los

frankowiczów”,

jest mieszaniną

faryzeizmu

i populizmu.

ZbFRANKIEM WbTLE

Chocholi taniec

6

BIZNES meble.pl

[

wrzesieñ 2015